Którym uchem słuchasz, a którym słyszysz?
Poznajcie Anię. Ania pracuje jako Project Manager w firmie średniej wielkości.
Mimo swojego młodego wieku, ma już wiele doświadczenia i niezwykłą umiejętność analityczną, szybko awansowała, jednak przez to, że jest młodsza od innych – mimo swoich zdolności – nie czuje się kompetentna do wielu zadań.
W tym do zwracania uwagi starszym współpracownikom.
Po realizacji jednego z projektów okazało się, że znacznie starszy od Ani grafik nie zastosował się do jednego z warunków realizacji, przez co firma straciła klienta. Ania musiała wybierać, wziąć winę na siebie czy zwrócić uwagę grafikowi. Wybrała to drugie.
Spokojnym krokiem podeszła to stanowiska swojego kolegi i delikatnie przepraszającym tonem zaczęła mówić o fakcie utracenia klienta i konsekwencjach jakie będą wiązały się z nie zastosowaniem się do zaleceń. Michał oburzył się – pracuje w tej firmie znacznie dłużej niż Ania, lepiej zna klientów i gdyby ktoś powiedział mu wcześniej, że wytyczne są inne to nie popełniłby błędu.
W efekcie dwójka pokłóciła się ze sobą, problem nie został rozwiązany, a Michał dalej nie wiedział jak ma poprawić projekt …
Każdy komunikat ma na celu:
- Przekazanie faktów
- Przekazanie intencji (co ja chcę uzyskać?)
- Pokazanie nastawienia do rozmówcy (jak traktuję mojego rozmówcę?)
- Wyrażenie i pokazanie siebie (jaki jestem?)
Schody zaczynają się wtedy, gdy komunikaty jakie nadajemy są odbierane w inny sposób niż sobie życzymy.
Dlaczego?
Najprostsza odpowiedź jaka przychodzi to głowy to patetyczne:
,,Każdy z nas jest jednostką indywidualną…’’
Owszem, ale zbudowani jesteśmy z tych samych komórek i mimo wielu różnic jest też w nas wiele podobieństw. Nasza komunikacja z ludźmi i społeczeństwem trwa nieustanie, komunikaty dajemy praktycznie cały czas. Nie ukrywajmy – praca z ludźmi to najtrudniejsza praca, ponieważ wymaga umiejętności miękkich, które – niestety – do mierzalnych nie należą.
Słyszeliście kiedyś takie powiedzenie – ,,Każdy słyszy, co chce usłyszeć’’ ?
Tutaj jest ten podobny pierwiastek – bo – jak potwierdziły badania – słyszymy to co chcemy i to nie dwoma, a „czworgiem uszu”. W tym miejscu chciałbym przybliżyć model komunikacji ,,Czterech uszu’’ niemieckiego profesora Friedemanna Schulza von Thun’a, psychologa i eksperta w dziedzinie komunikacji interpersonalnej i intrapersonalnej.
Von Thun mówi, że są cztery uszy, którymi słyszymy:
- rzeczowe
- apelowe
- ujawniające siebie
- relacyjne.
- Każde z nich słyszy trochę co innego w tym samym komunikacie…
Chcecie się dowiedzieć, w jaki sposób słuchacie i jak łatwiej kontaktować się z Waszymi współpracownikami?
Opowiem Wam o tym w następnym cynku!
autor: Weronika Skoczylas