po-co-robic-smieszne-posty

Po co robić śmieszne posty?

Zabawne posty: filmiki, gify czy memy to ogromna część internetu, która jest bardzo ważna. Jednak…

czy fun content może wpływać korzystnie na wizerunek, a nawet na konwersję z reklam?

Rozrywka czy wyśmiewanie szarej rzeczywistości pomagają przetrwać… zwłaszcza w tym roku 😷. Dlatego coraz więcej takich treści widzimy na co dzień w naszych social mediach. Coraz więcej marek (i obsługujących je agencji) nauczyło się tworzyć wartościowy, zabawny content 👏.

Kiedyś myślałam, że to bezsensowne „żebrolajki”, które ani nie dają odbiorcom merytorycznej wartości, ani nie sprzedają, więc nie są w ogóle potrzebne. A w dodatku przyciągamy nimi osoby, które być może wcale nie są w naszej grupie docelowej. Oh jakim smutnym człowiekiem musiałam być! 😱 Dziś dostrzegam potęgę memów oraz zabawnych filmików w komunikacji nawet najbardziej poważnych, dostarczających wcale niekojarzących się memicznie, produktów/usług, marek.

Jesteśmy tacy sami 🤗

Po co są te śmieszne posty?

Według mnie po prostu po to, żeby było zabawniej – śmiech jest zawsze dobrym powodem. Jednak dla Klienta nie zawsze taki argument może być wystarczający. Podstawowym celem jest więc zbliżenie się do grupy docelowej, zmniejszenie dystansu między firmą a Klientem.

Marki, które publikują (między innymi) zabawne posty pokazują odbiorcom, że nie tylko chcą im coś sprzedać i przedstawić poważnie ofertę, ale też… że są do nich zwyczajnie podobni, i tylko na tym zyskują 👏. Jeśli w tych memach odwołujemy się do tego, co nas łączy, pokazujemy swój stosunek do tych okoliczności i/lub wspólnie to wyśmiewamy, to stajemy się sobie jakoś bliżsi.

Możemy odnosić się do np. łączącej nas branży (wszystkich przedsiębiorców bolą podobne problemy, a każdy kucharz zrozumie na jakimś polu innego kucharza). Jeśli np. działamy lokalnie warto odwołać się do sytuacji w tej miejscowości. To bardzo zbliża, a dzięki temu odbiorca nie tylko wie, że jesteśmy do siebie podobni, ale też kojarzy nas z pozytywnymi emocjami 😂

Zabawnie, a nie obraźliwe czy żenujące

Oj już ja doskonale wiem, że łatwo przesadzić 😖 Nietrafiony, niedopasowany do grupy odbiorców żart to strzał w kolano. Dlatego tak ważne jest, by tworząc takie treści pamiętać, kto jest w grupie. Niewypały się zdarzają, nie należy się załamywać, ale obserwować, co najbardziej podoba się odbiorcom i taki styl kontynuować.

Uważajmy też tworząc posty z kategorii Real Time Marketing – ważne by rzeczywiście był to real time. Jeśli opublikowałabym dziś posta nawiązującego do wybitnego utworu o ostrym cieniu mgły wzbudziłabym raczej zażenowanie niż oklaski i karuzelę śmiechu 🤢🤡 (chyba, że osadziłabym to w odpowiednim kontekście).

Ten artykuł jest już zbyt długi, więc powiem tylko, że nie ma co się bać. Jeśli sam prowadzisz fanpage swojej firmy i obawiasz się fun contentu, to może jeszcze w 2020 wypuścisz jakiś śmieszny post❓ Na pewno nie zaszkodzi, a jeśli Twoi odbiorcy pośmieją się razem z Tobą to może wpłynąć to świetnie na wizerunek Twojej marki, a w przyszłości nawet przekonać kogoś do decyzji o zakupie 👍

A jeśli nie to przynajmniej się pośmiejecie 😂

Kategorie: